czwartek, 20 grudnia 2012

Wyczekiwacze ...


Gracze lubili się spóźniać na wasze sesje i co wtedy robiliście ? U nas na sesjach zawsze się pojawiały tzw. „wyczekiwacze” i nie były to  „jednostrzałówki”.  Przewinęło się tego bardzo wiele, ale na końcu pozostały tylko trzy najlepsze „wyczekiwacze”.

Wyczekiwacz NR#1 Magic: The Gathering


Wszyscy mieliśmy swoje ulubione gry karciane, ale każdy z nas grał w M:TG.

 

Informacja dla tych co nie grali w Magic the Gathering. Jest on kolekcjonerską grą karcianą, a dokładne info znajdziecie tu.

Wyczekiwacz NR#2 Cthulhu Dice

Gra kościana - absolutny hit wśród naszych wyczekiwaczy. Aby wygrać trzeba było doprowadzić współgraczy do szaleństwa. Wygrywa ten, który jako ostatni zachowa poczytalność. Oczywiście poczytalność mogą stracić wszyscy gracze, a wtedy wygrywa Cthulhu :)


Dokładniejsze informacje o Cthulhu Dice oraz interaktywne demo gry odnajdziecie na oficjalnej stronie wydawcy (klik).

Wyczekiwacz NR#3 Munchkin Cthulhu

Niekolekcjonerska gra karciana stworzona przez Steve'a Jacksona jest ona parodią RPG w tym przypadku Call of Cthulhu. Więcej informacji o grze znajdziecie na oficjalnej stronie naszej rodzimej edycji czyli tu.
 

Poniżej partyjka Munchkina z twórcą gry w programie TableTop:


środa, 14 listopada 2012

Refleksje ...

Brakuje mi ostatnio czasu na dodawanie nowych wpisów, więc polecę wam refleksje Kurta Wiegel'a z okazji ukazania się 200 odcinka Game Geeks RPG :)


wtorek, 23 października 2012

sobota, 25 lutego 2012

Wspominki cz. 6 (1997)

Od momentu kiedy poznałem fragment Świata Mroku za sprawą Wilkołaka - odkryłem w nim coś co wzbudziło moje szczególne zainteresowanie, były to "upiory, duchy, zjawy, niespokojni umarli" walczący z zapomnieniem, które próbuje je pochłonąć. Po długich poszukiwaniach udało mi się dotrzeć do znajomego, znajomego, który jakimś cudem odsprzedał mi pierwszą edycję „Wraith the Oblivion” z 1994 roku. W końcu coś dla młodego ambitnego mistrza gry.



Przyznam po latach, że było to bardzo trudne wyzwanie. Największym problemem nie byli tylko gracze. Oczywiście musiała to być ambitna i dobrze zgrana grupa. Ponieważ odgrywając swoje postacie działali również przeciwko sobie wcielając się w postać Cienia innego gracza. A Cień zawsze realizuje swoje własne cele, które tylko czasami mogą być zgodne z zamierzeniami ducha. Jest obserwatorem, który włącza się do akcji gdy uzna, że nadszedł dla niego właściwy moment. Głównym celem cienia było doprowadzenie bohatera gracza do odejścia w Zapomnienie. Miało to według niego ulżyć cierpieniom postaci odgrywanej przez gracza! 

Za co lubię Upiora, mi wystarczy tylko jedno słowo "klimat, klimat, klimat i jeszcze raz klimat".



     

piątek, 3 lutego 2012

Gry paragrafowe

To właśnie one rozbudziły mój apetyt na RPG. Moją pierwszą grę paragrafową kupiłem z ciekawości, był to wydany w 1991 roku "Wojownik Autostrady". Dziś na RPG'owej emeryturze stały się dobrą alternatywą, która częściowo zaspokoiła mój głód na RPG. Polecam wszystkim emerytowanym :)