niedziela, 19 września 2010

Wspominki cz. 5 (1997)

To właśnie w tym roku pierwszy raz stałem się graczem. Na jakiś czas odłożyłem mistrzowanie, aby wcielić się w bohatera prowadzącego swojego własnego Mecha. Grając w MW spełniałem swoje małe dziecięce marzenie.
W czasach kiedy pierwsze zachodnie komiksy przekraczały nasze granice. Od jednego z moich kolegów, chyba w drugiej klasie podstawówki. Nabyłem drogą kosztownej wymiany komiks z serii Robotech Defenders (w wersji Revell). To tam pierwszy raz zobaczyłem Mechy i pokochałem je. A kiedy spotkałem pewnego MG, który posiadał w swojej kolekcji drugą edycję tego systemu. Wiedziałem, że muszę w niego zagrać :)

Do dziś dobrze wspominam przygody spędzone za sterami swojego wypasionego Mecha. Szkoda tylko, że mojej RPGowej kolekcji nie zdobi mój własny MechWarrior.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz