Słowem wstępu.
Za dawnych czasów kiedy aktywnie prowadziłem i grałem w grę fabularną Wampir: Mroczne Wieki. To miałem w tej grze swój ulubiony wampirzy klan, którego historię dogłębnie przestudiowałem i spisałem. Tego co teraz wam napiszę nie znajdziecie w podręczniku podstawowym do tej gry fabularnej (może jakiś mini fragment). Mam nadzieję, że wam się spodoba. Miłego czytania !
"Thomas spojrzał na mroczne cmentarzysko. Ma
ono naprawdę złowieszczy wygląd, tutejsi wieśniacy twierdzą, że po
zmroku budzi się tu bestia.
Ale Thomas jest człowiekiem uczonym, nie wierzy w potwory.
Wszystko można jakoś wytłumaczyć. Powoli zaczął poruszać się w kierunku
centrum cmentarzyska
gdzie stał najbardziej przygnębiający grobowiec,
prawdopodobnie jeden z najstarszych jaki został tu postawiony. Słońce
chowało się za horyzontem a
cmentarzysko powoli opanował zmrok. Thomas postanowił znaleźć
dobre miejsce aby się ukryć, chciał dziś odkryć tajemnice mrocznego
cmentarzyska.
Poznać prawdę o Bestii - przecież ona nie może istnieć. Powoli
zaczął pogrążać się w swoich myślach, zastanawiać się nad tym
wszystkim. Przecież Bóg nie
pozwala aby dręczyły nas bestie, potwory i są one tylko
wytworem wyobraźni prostych wieśniaków. Nagle coś rozproszyło jego
wszystkie myśli, spojrzał na
stary grobowiec znajdujący się w centrum cmentarzyska, który
jakby się teraz trochę zmienił, ale może to wina otaczającego go mroku.
Wygląda tak jak by
stał się większy i zmienił swój kształt. Ale tam było coś
jeszcze, jakaś postać zaczęła zbliżać się w jego kierunku, nagle
zapragnął uciec, ale nie mógł
poruszyć się już w tym momencie. Jego ciało odmówiło
posłuszeństwa. Trzymała go w miejscu jakaś dziwna siła, znów spojrzał w
stronę zbliżającej się postaci.
Teraz już wiedział że jest to kobieta ubrana w czarny habit,
powoli podeszła do niego spojrzała w jego oczy "Czekałam na ciebie
Thomasie". To były ostatnie
słowa jakie usłyszał, zanim wszędzie zapanowała ciemność.
Ciemność, czemu nic nie widzę ?? Czemu nie mogą się
poruszyć ?? Czemu czuję piach w moich ustach ?? Tyle pytań żadnej
odpowiedzi. Cały czas w myślach
Thomasa powracał obraz przedstawiający kobietę w czarnym
habicie, o niesamowicie bladej twarzy przypominającej oblicze śmierci.
Powoli zaczynał rozumieć co
się z nim stało, został zakopany głęboko pod ziemią, ale czemu
nie umiera ? Nie czuje swojego oddechu i nie może się wydostać. Czuje
się tak bezradny, jedyna
myśl jaka go prześladuje to jak najszybsza śmierć. Nie może
się poruszyć, nie może umrzeć. A może już jest martwy, może ciało już
umarło a dusza jest w nim
uwięziona. Boże ! co ze mną się dzieje ..."
fragment mojego autorstwa: Wolfchild (mój stary pseudonim)
Cappadocianie - krótko o klanie.
Cappadocianie na pewno należeli do jednego z
najbardziej tajemniczych klanów Świata Mroku. Nie interesowali się
przyziemną władzą jak inne klany, bardziej
interesowały ich sekrety życia, śmierci i tego co jest poza
nią. Kanici z tego klanu w większości wyglądali jak mnisi, uczeni.
Ubierali się oni w długie ozdobne
szaty, gdzie czerń była podstawowym kolorem. Niektórzy nosili
rzeźbione maski przypominające czaszki lub takie które były wykonane na
podobieństwo wykrzywionych
agonią twarzy. Ich skóra była zawsze blada i zimna niczym u
trupa. Często na swoje siedziby obierali katakumby, grobowce które
znajdowały się pod klasztorami.
Takie miejsca przypominały makabryczne dzieła sztuki. Ich
największa siedziba znajdowała się w Turcji, to tam mieli najlepsze
laboratoria. Gdzie prowadzili swoje
badania, miejsca takie są strzeżone przez Ghule, czasami nawet
przez animowane zwłoki. Aby stać się nowicjuszem tego klanu trzeba
przejść Rytuał Inicjacyjny,
czasami podczas takiego rytuału zakopuje się żywcem nowicjusza
pod ziemią, aby ukazać mu treść śmiertelności. Jeśli przeżyje i nie
oszaleje jest gotów by stać
się nowicjuszem Klanu. W oczach innych klanów Cappadocianie
widziani są jako Rabusie Grobów którzy tworzą niezdrową grupę wampirów,
ponieważ piją oni krew zmarłych
i zadają się z duchami potępionych. Cappadocianie też nie
przepadają za innymi klanami i raczej z niechęcią współpracują z innymi.
Już wkrótce dalsza część ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz